Ryszard Tomczuk – Z Australii

Ocean obrazów, które przewijają się przez życie człowieka, stwarza nieznaną siłę motoryczną wielu ludzkich poczynań. Lata dzieciństwa, młodzieńcze, życie dorosłe, wielokrotnie przywodzą nam wspomnienia wtedy zapamiętanych widoków i zdarzeń często popartych dramaturgią złego lub dobrego losu Fotografia tych obrazów nie zawsze jest rozumiana jako komentarz do rejestrowanej przez fotografującego rzeczywistości Ostatnio tendencje postmodemistyczne często odwołują się do tych zwyczajnych codziennych ludzkich spojrzeń, które mają stanowić nie tylko lustrzane odbicie na kliszy aparatu, ale też pochodzą od podświadomości fotografującego. Dlatego to co wybieramy jako powszechnie uznawane za piękno jest tak różnorodne i zależne od naszych subiektywnych doznań Ryszard Tomczuk jest utalentowanym łowcą obrazów, które z zamiłowaniem i talentem artysty gromadzi te cenne fotografie – dzieła. Wychowanie domowe i techniczne wykształcenie wpłynęły zapewne na wysoką jakość fotograficznego tworzywa Miałem przyjemność obejrzeć te zbiory z zagranicznych wojaży i potwierdzam ich wyjątkowe zalety wynikające obok talentu z umiejętności sztuki fotograficznej. Ten kalejdoskop widoków natury, pejzaży miejskich i krajobrazów stwarza unikalną kolekcję dorobku artystycznego Rodzi się pytanie jak zachować ich trwałość celem porównania w przyszłości? Fotografie Ryszarda Tomczuka są proste, pozbawione udziwnienia i upiększenia. Wyraźne plany przestrzeni omijają jak gdyby celowo ludzkie sylwetki a tym samym podważają prymat człowieka w przyrodzie. Często jednak te widoki miast i otoczenia narzucają, zmuszając do poznania nieograniczonej siły człowieka w dziele tworzenia jak i deformacji natury. To swoiste skarby wyłowione z oceanu widoków przez talent fotografa! Ryszard Tomczuk bierze też czynny udział w upowszechnianiu fotografii a w szczególności w znaczeniu foto-grafii w kulturze i sztuce na pięknej ziemi gorzowskiej Fotografia Ryszarda Tomczuka rodzi pytania o znaczenie fotografii dokumentalnej w sztuce Wielkie magazyny w rodzaju National Geographic” czynią z tej dokumentacji wielką sztukę opisującą miejsce człowieka w świecie. Przeglądając stare fotografie z XIX wieku widzimy jak wiele cech dawniej uważanych za znaczące (poza, tło, gesty) przestaje być ważnymi na rzecz pozornie obojętnej ówczesnej fotografii dokumentalnej Tak może być i z fotografią Ryszarda Tomczuka. Te piękne widoki i sceny z życia mogą być przedmiotem analizy socjologicznej w przyszłości. Świat zmienia się coraz szybciej a fotografia zostaje zawsze świadkiem ludzkiej i boskiej kreacji!
Jerzy Lewczyński