Fabio Massimo Tombolini (ur. 1953) jest rodowitym rzymianinem. Z wykształcenia konserwator dzieł sztuki, ukończył studia w tym kierunku na Universita Pontificia J Gregoriana w Rzymie. W latach 2003-2012 pracował w Istituto Centrale per il Restauro e la Conservazione del Patrimonio Archivistico e Librario w Rzymie, zajmując się restauracją włoskich zabytków piśmiennictwa, dokumentów archiwalnych, książek, w tym iluminowanych manuskryptów średniowiecznych. Od kilkunastu lat podejmuje działalność jako fotograf na polu fotografii portretowej, reportażowej (dokumentacje zdjęciowe spektakli teatralnych, koncertów, imprez artystycznych) oraz mody. Jest autorem dokumentacji fotograficznych artystycznych wydarzeń, takich jak Międzynarodowy Festiwal Filmowy i Międzynarodowy Festiwal Kultury i Literatury Żydowskiej w Rzymie, bądź rzymski występ gruzińskiej pianistki Khatii Buniatishvili. Ważną pozycję w jego twórczości zajmuje fotografia artystyczna, która obejmuje zdjęcia i fotomontaże w duchu surrealizmu, bądź realistyczne krajobrazy, dziedzictwo kulturowe Włoch oraz innych państw, m.in. Polski i Francji, w tym zwłaszcza architektura, i zabytkowe nekropolie. Dorobek artystyczny w tej dziedzinie zaprezentował na dwóch wystawach swoich prac: „I colori della morte” („Barwy śmierci”), zorganizowanej przez Studio Garage32 w Rzymie w 2011 r. oraz „Pamięć wielokulturowa w kamień zaklęta” przygotowana przez Małą Galerię GTF w Gorzowie Wlkp. (2013), „Gorzowskie panoramy” (2016). .
Fabio o swoich fotografiach:
… nie jestem fotografem reklamowym pracującym na rzecz mody, teatru, kina czy muzyki.
Nie dbam o taką nominację. Fotografuję artystów w czasie spektakli. Pokonuję zakazy fotografowania przez „zdobywanie wiarygodności” instytucji kultury.
Moje kredo w czasie fotografowania w teatrze, operze czy na scenie:
po pierwsze: musisz być niewidoczny, milczący (czasami musisz poruszać się na boso) i dyskretny, ponieważ nie można w żaden sposób zakłócić pracy aktorskiej, muzycznej czy tanecznej,
po drugie: musisz znać lub odgadnąć sceny następujące po sobie, co ma przełożenie na ustawienie parametrów naświetlania zdjęć (ja pracuję w trybie ręcznym),
po trzecie: musisz uważnie śledzić akcję na scenie odgadując najbardziej interesujące momenty tańca, piosenki.
Ta trzecia rzecz jest najbardziej wymagająca. To fotograf musi mieć wiedzę o muzyce,sztuce baletowej aby odgadnąć, które momenty są najważniejsze.
Jest to możliwe, gdy fotograf ma doświadczenie w czytaniu i słuchaniu tekstów teatralnych i oglądanych przedstawień.
Powinien słuchać muzyki, znać instrumenty znać tribologię ruchów (klasyczną, ludową, rockową) a najlepiej wszystkie szkoły tańca XIX i XX wieku.
Aby uzyskać czytelne zdjęcia należy zapomnieć o wskazaniach światłomierza.
Tak więc doświadczenie !!!
czyli ćwiczyć,ćwiczyć