„Fotografia jest obrazem fizycznym, jednakże bogato wyposażonym w cechy psychiczne Jeśli zdołały one z tak wielką łatwością do niej przylgnąć, to stało się to przede wszystkim dlatego, że natura obrazu fotograficznego oscyluje pomiędzy odbiciem a cieniem Fotografia (tyle, że uboższa o kolor) jest czystym odbiciem, analogicznym do odbicia lustrzanego I właśnie dlatego czy raczej wtedy gdy brakuje jej koloru, staje się konglomeratem cieni ( ) Fotografia dlatego zamyka w sobie szeroki obszar antropologiczny, rozciągający się od wspomnienia do zjawy, że doprowadza do symbiozy pokrewnych a zarazem sprzecznych ze sobą właściwości obrazu myślowego od-bicia i cienia
…Właściwości, jakie przypisujemy fotografii, są właściwościami naszego umysłu, które do niej przylgnęły i które ona nam zwraca (…) Bogactwo fotografii – to właśnie to, czego w niej nie ma, a co my w nią rzutujemy, co w niej utwierdzamy (…)
Wszystkie przesłanki prowadzą do wniosku, że umysł, dusza, ludzkie serce są w sposób głęboki, naturalny, podświadomy zaangażowane w fotografię Wszystko wygląda na to, że obraz materialny ma cechy myślowe W niektórych przypadkach dzieje się tak, jakby fotografia ujawniała pewną właściwość, której oryginał jest pozbawiony właściwość widma To właśnie na tej płaszczyźnie, wyodrębnionej w sposób zdecydowany „widma i obrazu myślowego, należy próbować uchwycić fenomen fotografii. (…)
…Fotogenia jest tym unikalnym konglomeratem istotnych cech cienia, odbicia i widma, który pozwala elementom emocjonalnym, właściwym obrazowi myślowemu, przenieść się na obraz, będący reprodukcją fotograficzną.”
Edgar Morin („Kino i wyobraźnia”)
Hasło „Bliżej fotografii” pojawiło się po raz pierwszy w 1991 r w piśmie artystycznym „Format”’ jako tytuł odrębnego działu poświęconego prezentacji współczesnej fotografii Chodziło mi o usankcjonowanie fotografii wśród innych rodzajów sztuk wizualnych – ale również o podkreślenie autonomicznych aspiracji twórczości fotograficznej, poprzez uwypuklenie specyficznych dla tej sztuki wartości i interpretację jej odrębności. Nieco później („Format” nr 8/9)2 pojawiło się uzasadnienie teoretyczne dla tego rodzaju twórczości – w odróżnieniu od plastycznej – nazwanej fotogeniczną Krąg twórczości fotogenicznej obejmowałby tylko taką foto-grafię, która odwołuje się do jej „źródłowych” (warsztatowo-formalnych) treści, fotografię tematycznie nieagresywną (bez reportażu i społecznego dokumentu), jednak nie pozbawioną wy-raźnych subiektywnych odniesień, fotografię nie traktowaną ja-ko tworzywo w plastyce, fotografię nie inscenizowaną, nie manipulowaną (w procesie negatywowo-pozytywowym), rezygnującą z wyrafinowanej nowoczesnej techniki – fotografię prostą, bezpośrednią, czystą Skupioną na tym, co wynika niejako z „wewnętrznej natury” samej fotografii, z jej specyfiki i zdolności walorowego (czarno-białego) wizualizowania rzeczywistości. Stąd ów podkreślany kierunek penetracji twórczych bliżej „źródeł” fotografii, bliżej sensów nieodrodnych dla tego typu wypowiedzi artystycznej, bliżej „czystości” sztuki fotografowania Dla porządku więc proponuję określać ten rodzaj twórczości terminem „fotografia czysta”. Również pod hasłem „Bliżej fotografii” zorganizowana została aktualna wystawa – kompletująca twórczość o wyraźnych znamionach fotogenicznych W tej inicjatywie chodziło także o podsumowanie i uporządkowanie chaosu terminologicznego i ekspozycyjnego, jaki pojawił się już od połowy lat 80-tych W związku z promowaniem podobnej twórczości – zwanej wówczas fotografią elementarną – przez galerię „Foto-Medium-Art” z Wrocławia Fotografię różną od „modnych” jeszcze w końcówce lat 70-tych propozycji postkonceptualnych i powiązanych z tym eksperymentów fotomedializmu – czego rzecznikiem była naonczas galeria „Foto-Medium-Art” – fotografię taką uprawiano niezależnie od nagłaśnianego wówczas nurtu fotomedialnego. Początek lat 80-tych to już okres wyczerpania się formacji neoawangardowej w całej sztuce, u nas dodatkowo to czas presji stanu wojennego, co w sumie wpłynęło na ostry kryzys programowy „Foto-Medium-Art”, galerii zmuszonej do poszukiwania swego miejsca w zmienionej sytuacji artystycznej i politycznej Stąd propozycja powrotu do prezentacji fotografii tradycyjnej wydawała się wówczas wyjątkowo atrakcyjną ofertą programową, zaakceptowaną i rozwijaną później przez kierownika galerii Jerzego Olka Propozycja ta zrodziła się przede wszystkim z przekonań grupy fotografów wówczas już dość luźno związanych z galerią, takich jak Wojciech Zawadzki, Bogdan Konopka i Jakub Byrczek, oraz dopiero w tym czasie kontaktujący się z galerią Andrzej J Lech Ten ostatni zaproponował nadto swoją własną, dość radykalną wizję fotografii czystej (nawiązującej do doświadczeń fotografii czeskiej i amerykańskiej) Wystawą otwierającą cykl prezentacji – uzasadnionych teoretycznie i sygnowanych, zaproponowanym w 1984r przez J. Olka, terminem „fotografia elementarna” – była propozycja Andrzeja J. Lecha „60 furtek” z marca 1983 r Kolejne wystawy Bogdana Konopki z kwietnia 1983 r, Jakuba Byrczka z września 1983r, Adama Lesisza ze stycznia 1984 r i Wojciecha Zawadzkiego z marca 1984 r wyznaczają kilkuletni (lata 1984-88) okres ekspansywnej działalności galerii „Foto-Medium-Art” z wieloma wystawami indywidualnymi i obszernymi manifestacjami zbiorowymi, m in „Karkonosze” z 1984 r, „Fotografia elementarna” z 1986 r czy „Fotografia fotograficzna” z 1988r Już jednak w 1986r pojawiają się dość istotne kontrowersje i rozbieżności, spowodowane różnicami w rozumieniu fotografii elementarnej przez niektórych artystów (dotyczyło to głównie odmienności programowej Andrzeja J Lecha) a szerokością for-muły, którą posługiwał się J. Olek, szczególnie w doborze artystów – uczestników programowych wystaw Dochodzi wówczas do spektakularnych zerwań z programem galerii, odchodzi A. J. Lech i B. Konopka, rezygnują z aktywnego udziału inni inicjatorzy tego ruchu J Olek pod szyldem fotoelementaryzmu pokazuje wtedy w zasadzie wszystkie aktualne propozycje fotografii, łącznie z wyraźnie inscenizowaną i neofotomedialną, co doprowadza w konsekwencji również do polemiki krytycznej z niżej podpisanym Moje wystąpienie4 na sympozjum towarzyszącym wystawie „Elementarność fotografii” w kwietniu 1989 r i recenzja z tejże wystawy zatytułowana „ Elementarne wątpliwości” mogą być podsumowaniem czasu „wzlotów i upadków” tej interesująco się zapowiadającej tendencji fotografii lat 80-tych Jawne manipulacje i kontrowersje wokół programu galerii „Foto-Medium-Art” w końcówce lat 80-tych doprowadziły do zupełnej dewaluacji znaczeń wcześniej przypisywanych fotografii elementarnej, zaś artyści tej tendencji – już osobno – zajęli się indywidualnym odbudowaniem wiary we własne możliwości i odrębności Pomysł wystawy zbierającej twórczość artystów zaangażowanych w różnym stopniu w program fotografii elementarnej narodził się już jakiś czas temu Konieczność takiego podsumowania wydawała się oczywista, tym bardziej, że obok prekursorów wyrosło już kolejne pokolenie fotografów, również zafascynowanych twórczością czysto fotograficzną (fotogeniczną) i w jakiejś mierze będących uczniami nieco tylko starszych kolegów Tak powstało silne środowisko w Jeleniej Górze (zasługa to przede wszystkim Wojciecha Zawadzkiego), tak w pewnym sensie oddziaływał na swoich kolegów Andrzej J. Lech jeszcze podczas jego pobytu w Opolu. Wpływy tego rodzaju twórczości przeniknęły i nałożyły się na lokalne fascynacje, m in do Katowic, Poznania i innych środowisk W wystawie biorą więc udział głównie tacy artyści, których twórczość można usytuować w obszarze fotografii czystej -z których część była powiązana z ówczesnym nurtem fotoelementaryzmu – mimo że niektórzy z nich przekraczają warunki formułowane dla tzw. twórczości fotogenicznej W ekspozycji nie uwzględniono natomiast osób onegdaj wystawiających pod hasłem fotoelementaryzmu, ale w istocie proponujących zupełnie inny rodzaj fotografii (np. inscenizowanej czy łączącej się z ingerencjami plastycznymi) Programowo jest to więc wystawa twórczości wprawdzie nawiązującej w różnej mierze do tradycji „klasycznie” modernistycznego „westonizmu” – i to w planie formalnym (technicznym) i ideowym (wizualizacja, piękno, kontemplacja, brak od-niesień społecznych itp.) – ale twórczości osadzonej już w aktualnej postmodernistycznej rzeczywistości Stąd rozbieżności i różnice z ówczesnym programem fotoelementaryzmu są zupełnie zrozumiałe, a wręcz pożądane.
Andrzej Saj
PRZYPISY 1 Por „Format” 4-5/1991r, 2. Por A. Saj: W kręgu twórczości fotogenicznej, Obrazy „widmowej” rzeczywistości (w:) „Format” 8-9/1992 r 3. Por B. Stokłosa: Uwagi o ruchu fotomedialnym (w:) „Fotografia” 4/1978r., także M. Ratajczak: Jest jako nie ma (w:) „Sztuka” 4/1981r 4. Por A. Saj: Elementaryzm a wizualizm w fotografii (w:) „Biuletyn XXI Konfrontacji Fotograficznych”, Gorzów Wlkp. 1991 r 5. A. Saj: Elementarne wątpliwości (w:) „Foto” 4/1989r
EWA ANDRZEJEWSKA
„Ewa Andrzejewska 'pisze’ wiersze kamerą fotograficzną. Są to prace o zabarwieniu liryczno-melancholijnym. Łatwo wytropić w nich owe smutki, zamyślenia, nostalgie i niepokoje związane z tego typu lirycznym obrazowaniem. Artystka znajduje w tym celu odpowiednie kadry: krajobrazy oddające subiektywny nastrój, długie perspektywy, oddalenie przestrzeni, zamglonej i prześwietlonej rozproszonym światłem; pejzaże na tyle pojemne, by ilustrować skryte wrażenia i subtelne fascynacje; pejzaże widmo-we, jakby wyświetlające to, co dzieje się w duszy. Tworzy ona bardzo osobiste, niemal intymne fotografie. Dlatego z upodobaniem posługuje się fotografią stykową, te małe „kontaktowe” obrazki trafnie oddają bliski stosunek artystki do penetrowanej rzeczywistości, ułatwiają bezpośredni, niemal sensualistyczny kontakt ze światem zewnętrznym.” Andrzej Saj (w; „Format” nr 20/21)
Ewa Andrzejewska (ur. w 1959 r.) jest absolwentką Wyższego Studium Fotografii w Warszawie (1994 r.). Od połowy lat 80. związała się ze środowiskiem jeleniogórskim preferują-cym fotografię czystą. Od indywidualnej wystawy w Jeleniej Górze w 1989 r. w galerii „Korytarz” rośnie uznanie dla jej świetnego warsztatu i umiejętności kreowania specyficznej aury zdjęć krajobrazowych. Od tego czasu brała udział w kilkunastu wystawach indywidualnych i zbiorowych, w tym również za granicą (m.in. w Danii, na Węgrzech i we Francji). Jest laureatką konkursów fotografii górskiej i krajobrazowej, a ostatnio – organizatorką Biennale Fotografii Górskiej. Współtworzy także – wraz z Wojciechem Zawadzkim – program galerii fotografii „Korytarz”.
ANDRZEJ BARANOWSKI
„Fotografia 'czysta’ będąca podstawą zapisu fotograficznego, jest i będzie integralną częścią mojej twórczości bez względu na to, co nowego wniosą technologiczne udoskonalenia. Zdjęcie jako komunikacja poza werbalna jest dla mnie zawsze niesłychanie atrakcyjną forma przekazywania tego, co trudno jest wyrazić słowami (. .) Fotografia jest naturalnym przedłużeniem naszego zmysłu widzenia i zapamiętywania, a jednocześnie czymś więcej. 'Pomieszana’ z naszymi uczuciami i emocjami oferuje fantastyczne medium poznania i ekspresji „
Andrzej Baranowski, N.Y 1996r
Andrzej Baranowski (ur. w 1956 r.) ukończył w 1980 r. filologię polską na Uniwersytecie Wrocławskim. Zadebiutował indywidualną wystawą fotografii we Wrocławskiej Galerii Fotografii w 1977 r. Od 1981 r. przebywa w Nowym Jorku, gdzie w latach 1983-1990 reprezentowany był przez Hellen Wodhall Gallery. W latach 1990, 1991 i od 1994 do 1996 prestiżowy magazyn „Graphis” prezentował jego zdjęcia wśród najlepszych w tej kategorii na świecie.
Uzyskał również szereg nagród, w tym w 1996 r. Nagrodę Merit od nowojorskiego magazynu fotograficznego „Photo Distrct News” za jedną z najlepszych okładek w dziale magazynów („Garden Design”) oraz srebrny medal od Society of Publishing Desingers za najlepszą okładkę magazynu „Quill and Trowel” Daje świetne przykłady włączenia fotografii czystej w prace o charakterze reklamowym.
JAKUB BYRCZEK
„Fotografia to życie. Prawdą fotografii jest obraz, życia – doświadczenie? Kolekcjonując obrazy – doświadczenia widzimy, że niezmienność obrazu przeczy zmienności życia ”
Jakub Byrczek (czerwiec 1996 r.)
Jakub Byrczek (ur. w 1946 r.) ukończył studia na Politechnice Śląskiej. Fotografią zajmuje się od drugiej połowy lat 60-tych. Od 1983 r. jest członkiem ZPAF. Wykłada fotografię na Wydziale Radia i TV Uniwersytetu Śląskiego w specjalności operatorskiej, telewizyjnej i filmowej. Od początku włączył się w program tzw. fotografii elementarnej promowanej przez galerię „Foto-Medium-Art” uczestnicząc od swej wystawy indywidualnej w tej galerii we wrześniu 1983 r. we wszystkich ważniejszych manifestacjach „elementaryzmu” Brał udział w kilkunastu wystawach zbiorowych, krajowych i zagranicznych, i kilkunastu pokazach indywidualnych. Kieruje również katowicką galerią fotografii „Pusta” (Górnośląskie Centrum Kultury), w której wielokrotnie prezentował dorobek fotografii czystej.
SŁAWOJ DUBIEL
„Błądzę po omacku, szukam promieni światła, ostrożnie czepiam się krawędzi cieni ”
M. Szyryk
Sławoj Dubiel (ur. w 1964 r.) jest absolwentem Państwowego Studium Kulturalno-Oświatowego i Bibliotekarskiego (specjalność fotografia) oraz Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Opolu. Począwszy od 1985 r uczestniczył w kilkunastu wystawach zbiorowych (m.in. w Biennale Fotografii Górskiej 1986 r., Konfrontacjach Fotograficznych w Gorzowie Wlkp. 1989 r., II Triennale Fotografii Artystycznej w Warszawie 1989 r., „Kontakty” – 1992 i 1994 r.). Ze współpracy z Andrzejem J. Lechem wyniósł zainteresowanie dla fotografii czystej (elementarnej), w 1987 r. miał wystawę indywidualną w „domowej” galerii Lecha (Galeria 5d/3), później zaś wystawy w Lądku Zdroju (1989 r.) i Opolu (1990 i 1995 r.).
MACIEJ HNATIUK
Fotografia Macieja Hnatiuka to nader ciekawe magiczne spotkania -zderzenia rzeczywistości i ludzkiego oka na płaszczyźnie matówki kamery fotograficznej, nie przecinającej świata na pół, lecz jakby scalającej jego fotografię w dopełniający się obraz „aury” Powstające obrazy często „świecą”, nie tylko za sprawą perfekcji rejestrowania na jaką pozwala umiejętne wykorzystywanie możliwości fotografii – „świecą” światłem wewnętrznym.
Wojciech Zawadzki
Maciej Hnatiuk (urodzony 1962r.) – od połowy lat 80 związany ze środowiskiem fotograficznym w Jeleniej Górze. W 1985 r. odbyła się jego wystawa indywidualna w „Galerii Fotografii Nieprofesionalnej” w Wałbrzychu. W 1991 i 1992 roku brał udział w dużych wystawach zbiorowych „Fotografia Wyobraźni” i „Kontakty”, które prezentowane były w kilku galeriach w Polsce.
Wojciech Zawadzki
JANINA HOBGARSKA
„Nie potrafię fotografować w każdym miejscu. Są miejsca bliskie mi i obce. Lubię te, które mają własny klimat. Lecz abym mogła je fotografować, musi się spotkać atmosfera miejsca z moim nastrojem Wtedy odbieram emanujące zewsząd napięcie i światło. To nie jest kreowanie rzeczywistości ani jej werbalizacja, lecz odczuwanie swoistej magii miejsca. Moje wejście nie burzy niczego co zastaję. Uczestniczę w otaczającej mnie ciszy, ciszy pejzażu, ciszy starych strychów i niepotrzebnych przedmiotów.” Janina Hobgarska (o swojej fotografii w; „Strefa ciszy”, katalog z 1989 r.)
Janina Hobgarska ur. 1951 r. studiowała na Uniwersytecie Wrocławskim i Wyższym Studium Fotografii w Warszawie, które ukończyła w 1989 r. W swej twórczości preferuje fotografię czystą. Brała udział w kilkunastu wystawach krajowych i zagranicznych (w tym w Finlandii, Czechach i Niemczech). Wystawy indywidualne miała: w łodzi (1987 r.), Lądku Zdroju (1989 r.) i Katowicach (1995 r ). Jest również organizatorką wystaw fotografii stykowej („Kontakty” od 1992 r.) i promotorką fotografii środowiska jeleniogórskiego w kraju i zagranicą.
PIOTR KOMOROWSKI
„Zważmy, że istota zapisu fotograficznego leży w tym właśnie, że otrzymujemy na fotografii odbicie nie domów, ludzi, zwierząt, przedmiotów, ale widzialnej rzeczywistości materialnej, w konkretnych – dodajmy – momentach czasowych. Fakt materialności zapisu (czy też, jak kto woli odwzorowania) „czegokolwiek” w „jakimś” czasie jest najbardziej immanentną cechą fotografii Nie relacja, opis, sprawozdanie z „miejsca”, więc nie konkretność a sam fakt mentalnego przekazu stanowi o filozofii (jeśli taka istnieje) fotografii Ważna jest tu siła sprawcza (rzeczywistość), która wywołała określony efekt na materiale światłoczułym.” Piotr Komorowski (Fotografia – dokument czy złudzenie, „Akcent” 1989 r.)
Piotr Komorowski (ur. w 1955 r.) absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu – jest związany z jeleniogórskim środowiskiem fotografików i nurtem fotografii elementarnej od lat 80. Pierwsza wystawa indywidualna w Galerii Fotografii Elementarnej w Lądku Zdroju w 1987 r. Od tego czasu uczestniczył w kilku kolejnych wystawach indywidualnych w kraju i zagranicą, i kilkunastu zbiorowych prezentując prace w konwencji fotografii czystej. Wystawiał m.in. we Francji, Słowacji, Niemczech, Kanadzie, USA i Danii. Zajmuje się także teoretyczną podbudową i recenzowaniem wystaw fotografii (elementarnej) czystej.
BOGDAN KONOPKA
… Wszędzie leżały pokłady kurzu, jego szarość mitygowała barwy i kształty wszystkiego naokoło. Zwykle warstwa kurzu była gruba i zbita; co więcej, miała w sobie coś ostatecznego, jak gdyby nie można już było dodać do niej nowego kurzu Każda powierzchnia tęskni za kurzem, albowiem, jak to powiedział poeta, kurz jest ciałem czasu, jego żywym ciałem i krwią, tu jednak wydawało się, że tęsknota już ustała Teraz kurz będzie się przesączał w same przedmioty pomyślałem wchodził z nimi w związki, w końcu zastępował je całkowicie. Zależy to oczywiście od materiału; niektóre były całkiem wytrzymałe. Te mogą nawet nie ulec rozpadowi; będą się po prostu stawały coraz bardziej szare, a czas nie będzie miał nic przeciwko przybraniu ich kształtów, tak jak już to uczynił w tym szeregu komór próżniowych, w których obejmował rządy nad materią.. „
Josif Brodski („Znak Wodny”)
Bogdan Konopka (ur. w 1953 r.) ukończył Technikum Kinematografii (ze specjalnością fotochemii). Fotografią zajmuje się od polowy lat 70. Byl jednym z inicjatorów programu tzw. „fotografii elementarnej” galerii „Foto-Medium-Art” uczestnicząc od początku w wystawach indywidualnych (pierwszą miał w 1983 r.) i zbiorowych, realizujących ten program. Do polowy lat 80. wystawiał pod hasłem „fotoelementaryzmu” W 1986 r. radykalnie zrywa współpracę z galerią „F-M-A” W 1989 r. wyjeżdża do Francji, gdzie przebywa początkowo w Angres, a od 1994 r. (dzięki stypendium miasta Paryża) w stolicy Francji, pogłębiając w tym czasie swoje doświadczenia warsztatowe i wypracowuje własny odrębny sposób ujmowania fotografowanej rzeczywistości. Staje się także zaangażowanym rzecznikiem twórczości fotogenicznej preferującej fotografię czystą. Konopka ma w dorobku szereg wystaw we Francji, w tym w Centre Pompidou (1993 r.), Nicei (1995 r.), Artotheque Grenoble (1995 r.), Arles i Reims (1994 r.), jak również ostatnio w Polsce gdzie został dostrzeżony po sukcesach we Francji.
ANDRZEJ J. LECH
„Fotografia boli. Małe, posepiowane prosektoria. W łóżku i w autobusie, przy MOJE i w metrze czytam Krishnamurtiego „Szkołę zrozumienia” Staram się. (…) Jak mało właściwie wiem o fotografii… Powiedz, co chcesz jeszcze usłyszeć. Może to, że zawsze się spóźniam, że nadal słucham Saluzziego, że gubię się czasami, że (jak się okazało po latach żmudnych badań) Uqbar wcale nie jest fikcją, że nie lubię już „metalowych” ballad, że rumie Supernowe, że widziałem w zeszłym miesiącu kilka oryginałów Atgeta z 1926 roku. Mój duży stół herbata z Kenii. Wielkie ucieczki. Izolacja i samotność, która wabi. „Nighthawks” Edwarda Hoppera już znane mi zbyt dobrze. Wiem, powiesz później, że uniesienia, że nie powinienem, że egzaltacje, utopie, nonszalancje i imaginacje, że introwertyczne manipulacje! Tak żyję.”
Andrzej J. Lech (fragmenty listu do Roberto Michela, tłumacza z Paryża)
Andrzej J. Lech (ur. w 1955 r.) studiował w latach 1981-84 na Wydziale Fotografii Artystycznej Szkoły Sztuk Wizualnych w Ostrawie (Czechy), w pracowni Borka Sousedika. Wystawia fotografię od 1981 roku (Opole). Istotne znaczenie miała jego wystawa w 1983 r. w galerii „Foto-Medium-Art” od której oficjalnie rozpoczął się program tzw. fotografii elementarnej Kolejne wystawy indywidualne i udział w zbiorowych potwierdzają rangę twórczości Lecha w propagowaniu fotografii elementarnej. Po zerwaniu z galerią „F-M-A” w 1987 r. poprzez Niemcy wyjeżdża do USA. Od 1988 r. dzięki stypendium fotograficznemu Nowego Jorku osiedla się w New Jersey, gdzie prowadzi własną pracownię i „Gallery on The Way” Jest reprezentowany przez Robin Rice Gallery i Graphistock Alternative Photography. Od początku lat 90. wystawia w USA i w Polsce. Miał kilkanaście wystaw indywidualnych i bral udział w kilkudziesięciu zbiorowych. Jego prace znajdują się w zbiorach fotografii w kraju i Nowym Jorku.
ADAM LESISZ
„Piękno i brzydota występują wszędzie i zawsze. Zadaniem fotografa jest rozpoznać te wartości na swój własny sposób i fakt ten udokumentować wizualnie. Emocje pozostawiając odbiorcom” Adam Lesisz (1996 r.)
Adam Lesisz (ur. w 1948 r.) z wykształcenia elektronik (studia na Politechnice Wrocławskiej ukończył w 1970 r.), fotografią zajmuje się od początku lat 70. Wykształcenie techniczne uzupełnione pasją fotografowania skutkowało twórczością przemyślaną, analityczną, o odrębnej indywidualnej specyfice. Od 1984 r. jest członkiem ZPAF Brał udział w licznych wystawach zbiorowych; najważniejsze z nich to m.in. „Karkonosze” Jelenia Góra (1984 r.), „Fotografia elementarna” w Szczecinie (1985 r.), „Prezentacje” w BWA Wrocław (1989 r.), „150 lat fotografii” Galeria „Zachęta” w Warszawie (1989 r.), „XX Konfrontacje fotograficzne” w Gorzowie Wlkp. (1990 r.), „Kontakty 94″ – BWA Jelenia Góra. Ważniejsze wystawy indywidualne: w galerii „Foto-Medium-Art” (1984 r.) i galerii „W pasażu” (1987 r.) we Wrocławiu. Uczestniczył w programie tzw. fotografii elementarnej (lata 1983-1986).
JANUSZ LEŚNIAK
„Aparat fotograficzny jest tylko narzędziem. Ktoś powiedział, że przy fotografowaniu najbardziej przeszkadza mu aparat fotograficzny. Właśnie człowiek jest tym najczulszym przyrządem rejestrującym. To właśnie on jest przede wszystkim w obrazie fotograficznym, mimo iż fizycznie jest tam nieobecny. Staram się nie używać wymiennych obiektywów, dodatkowego oświetlenia czy innych akcesoriów w całym procesie powstawania fotografii. Właśnie dlatego, aby aparat fotograficzny był 'niewidoczny’, aby techniczna strona nie dominowała, nie przysłaniała tego, co najistotniejsze. (…) Świat wokół przemawia bez przerwy. Robi to sobie właściwym językiem. Językiem symboli obrazowych. Fotografia jest w stanie ten język zarejestrować. Może tylko ona to potrafi? Język ten, aby go usłyszeć, wymaga od nas wyciszenia (…) Musimy otworzyć całego siebie…” Janusz Leśniak („ Krajobrazy wewnętrzne” 1987 r.)
Janusz Leśniak (ur. w 1947 r.) zawodowo zajmuje się fotografią od lat 60., początkowo parając się głównie fotografią reportażową (lata 70.) i eksperymentami opartymi o przetworzenia optyczne I deformacje co było m.in. rezultatem jego pracy jako asystenta operatora filmowego w TV Kraków. Od początku lat 80. idzie w kierunku bezpośredniej rejestracji otoczenia (cykl „Krajobrazów wewnętrznych”), z akcentem na czystość i subiektywizm wypowiedzi artystycznej. W latach 90. eksponuje fotografie z własnym cieniem (tzw. „Leśniaki”). Artysta, członek ZPAF od 1977 r., brał udział w kilkudziesięciu wystawach zbiorowych w kraju oraz wielokrotnie za granicą. Miał również kilkanaście wystaw indywidualnych, głównie w Polsce, ale także w Kanadzie i Włoszech. Jego prace znajdują się w zbiorach muzealnych i kolekcjach m.in. w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Szwajcarii, Francji i Polsce.
MAREK LIKSZTET
„Marek Liksztet ze wzrokiem przykutym do ziemi kontempluje nagromadzone blizny, niemalże skamieniałe. Tutaj przechodzień, którym jesteśmy, postępuje ze zwieszoną głową. Niebo? Możemy o nim zapomnieć, chociaż… gdzieś w kilku odbiciach. Woda, poprzez swoje rozlewiska, poprzez swoje ulewne deszcze otwiera drogę śladów ku zwierciadłu. Kosmicznemu zwierciadłu, w którym obraz się nie zaciera. Gdzie nic nie ulega zapomnieniu. Gdzie przejrzystość jest niewyobrażalna. Ponieważ woda jest materią, która pozwala przeżyć. Kiedy już jej nie ma, odcisk jest zmieniony, ale nigdy nie zatarty. Musimy patrzeć bez przerwy, aby nasze zapamiętywanie przyswajało przeszłość, aby nasza świadomość przenosiła jakąś niezbędność.”
Guy Jouaville (komentarz do fotografii Likszteta w katalogu „Le Parvis” – Ibos, Francja, 1995)
Marek Liksztet (ur. 1951 r.) studiował grafikę warsztatową na Uniwersytecie im. Marii Skłodowskiej Curie w Lublinie (dyplom w 1980 r.). Obok grafiki od połowy lat 80. zajmuje się również fotografią traktując tę technikę w fotografii stykowej jako bardzo pokrewną jego zainteresowaniom warsztatowym. Poczynając od 1988 r. uczestniczy równolegle w wystawach grafiki oraz wielu prezentacjach fotografii. Specjalizuje się w fotografii stykowej, wystawiając m.in. w ramach zbiorowych pokazów „Kontakty” w 1989, 1992 i 1994 r. Wystawiał również w „Małej Galerii” w Warszawie (1994 r., indywidualnie), w Le Parvis we Francji w 1995 (wraz z E. Andrzejewską), w Gorzowie Wlkp. (1992 r.), Krakowie (1992 r.), na Węgrzech „Landscape 1″ (1995 r.)
JERZY MODRAK
„Dobra fotografia jest jak poezja czysta, zwarta, skoncentrowana i wieloznaczna (. .) Wieloznaczności nie należy mylić z przegadaniem, niedobrze jest, gdy fotografia, jak i wiersz, mówi o zbyt wielu sprawach naraz – dlatego postulat koncentracji Czystość, to kwestia prostoty użytych środków i konsekwencji języka (. .) We własnych zdjęciach staram się wywołać atmosferę nieokreślonego zagrożenia, lekko niesamowitą, nieco surrealistyczną. żeby fotografia mówiła coś o człowieku, o jego sytuacji ” Jerzy Modrak
Jerzy Modrak (ur. 1948 r.) kończy w 1977 r. filologię angielską na Uniwersytecie łódzkim. W 1981 r. przenosi się do Sztokholmu, gdzie pogłębia swoje zainteresowania fotografią na wieczorowych studiach fotograficznych (GFU) przy miejscowym uniwersytecie (1985 r.). Uczestniczy także w warsztatach twórczych Martina Parfa (1986 r.) i Bruce Gildeńa (1987 r.). Studiuje również film dokumentalny w Nordeus Folhógskola, Biskops Arnó. Począwszy od 1986 r. artysta uczestniczy w wielu zbiorowych wystawach fotografii, w tym wielokrotnie w Sztokholmie, a także w Aarhus-Dania (1991 r.), Casablance (1991 r.), Berlinie (1994 r.), Rotterdamie (1994 r.) oraz kilkakrotnie w Polsce m.in. w Muzeum Sztuki w łodzi (1989 r.), w wystawie „Polska fotografia na świecie” (1991 r.). Na liście indywidualnych wystaw można wymienić m.in. ekspozycje w Sztokholmie (1988 i 1989r.), wystawy w Warszawie (1989 i 1994 r.), Danii (1989 i 1990 r.), Krakowie (1990 r.), Lizbonie (1991 r.), Szczecinie i Gdańsku (1992 r.).
JANUSZ NOWACKI
„Fotografie są swego rodzaju scenografią, fragmentem rzeczywistości stworzonej ulotnością światła, powietrza i mojego stanu emocjonalnego. (. ) Po prostu interesują mnie refleksje o moim życiu wewnętrznym. Zaczynam lepiej pojmować słowo trwam Podwodna cisza przygotowała mnie do 'usłyszenia’ milczenia gór ” Janusz Nowacki (wypowiedź w katalogu „Tatry”, Jelenia Góra, 1994)
Janusz Nowacki (ur. w 1939 r.) fotografią zajmuje się od lat 60. Początkowo głównie reportażem z imprez muzycznych (wystawy: Jazzmani „Pałacyk” Wrocław 1965 i „Impresje jazzowe” Galeria „Odnowa” Poznań 1968). Lata 70. to okres poszukiwań i akcji fotograficznych w nurcie „fotografii poza galerią” W latach 80. – zwrot w stronę fotografii czystej, co określiło zainteresowania tematyczne autora, wynikające ze skupienia się na trzech zasadniczych cyklach prac: 1980-1983 – „woda” 1982-86 „drzewa” od 1985 r. cykl fotografii górskiej (Tatry, Karkonosze). Nowacki jest również znakomitym animatorem ruchu fotograficznego w Poznaniu, kierując od 1993 roku Galerią Fotografii „pf” w Centrum Kultury „Zamek” prezentuje fotografię krajową i zagraniczną. Przy galerii powstaje z jego inicjatywy kolekcja fotografii czystej.
MAREK W. POŹNIAK
„Pisanie o zdjęciach jest dużą przyjemnością, pisanie o zdjęciach, które odkrywają rąbek tajemnicy historii – przyjemnością jeszcze większą. Oglądanie zdjęć nie pisanie o nich, to prawdziwa rozkosz, bowiem to co one przedstawiają – jest ich sensem ”
Marek W. Poźniak (Berlin, czerwiec 1996 r.)
Marek W. Poźniak (ur. w 1960 r.) jest absolwentem Wyższej Szkoły Inżynierskiej w Opolu (w 1984 r.), Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Opolu (1988 r.) i Wyższego Studium Fotografii w Warszawie (1989 r.). Fotografią zajmuje się od początków lat 80. wystawiając w kraju i od wyjazdu do Berlina pod koniec lat 80. – w Niemczech oraz we Francji. Z kilkunastu wystaw indywidualnych tyluż zbiorowych zwracają uwagę te, które wyrażają kolejne etapy drogi twórczej: udział w programie tzw. fotografii elementarnej w 1988 r (Gdańsk, Brno, Dasseldorf i łódź), indywidualne ekspozycje m.in. w Płocku zatytułowana „Filozofom” i „Memory Photography” w Opolu (obydwie wystawy w 1988 r.); wystawa z 1990 r. „10 Tage in Berlin” i kolejne wystawy w Berlinie (1991 i 1993 r.). Castres (Francja) w 1990 r „Kontakty” zbiorowe prezentacje w Jeleniej Górze, Katowicach. Wreszcie wystawy z 1993 r. (Warszawa, Łódź) i 1994 r (Katowice, Poczdam) określają już inne obszary poszukiwań przekroczenie fotografii elementarnej. Artysta w 1992 r zostaje wyróżniony Preis fur Junge Europęische Photographen (wystawy w Berlinie i Bad Homburg).
RAFAŁ SWOSIŃSKI
„Piętno zafascynowania emocjonalnego zdominowało całkowicie doskonałe rozwiązania formalne. Dzieje się tak dlatego, że forma jest niejako poza Rafałem, posiadł on zdolność intuicyjnej analizy, nie zastanawia się nad jej możliwościami, on nad nią całkowicie panuje.”
Piotr Chojnacki (o fotografii Rafała Swosińskiego)
Rafał Swosiński (ur. w 1966 r.) fotografią zajmuje się od 1986 r. Związał się wówczas ze studium DiM Janusza Nowackiego z Poznania, nieco zaś później uległ fascynacji fotografią czystą uprawianą w środowisku jeleniogórskim. Specjalizuje się w tzw. fotografii krajobrazowej górskiej. W swej zaledwie kilkuletniej działalności artystycznej uzyskał szereg nagród (w tym głównych) i wyróżnień na kilkunastu krajowych konkursowych wystawach fotografii, m.in. na Biennale Fotografii Górskiej w Jeleniej Górze (w 1990, 1992, 1994 i 1996 r.); Krajowym Salonie Fotografii Artystycznej w Żarach (w 1991 1992 i 1993 r.); konkursie Krajobraz Górski w Nowym Targu (w 1990, 1991 1992, 1993 i 1995 r.) oraz na Konfrontacjach Fotograficznych w Gorzowie Wlkp. (w 1991 r.). Miał również kilka indywidualnych wystaw o tematyce tatrzańskiej, m.in. w Jeleniej Górze (1991 r.), Zakopanem (w 1992 i 1994 r.) oraz w Legnicy (1995 r.), i wspólnie z Januszem Nowackim we Wrześni i Gnieźnie (1991 r.).
MAREK SZYRYK
„Spokój, nie tyle panowania nad czasem i przestrzenią, ile uczestnictwa w Naturze i towarzyszenia jej w swym trwaniu. Potrzeba samotności – pewnej pustelniczej koncentracji, kondensacji stanu świadomości, ducha rzeczywistości, aby mogła się urodzić. Fotografia.”
Wojciech Zawadzki (w katalogu M. Szyryka)
Marek Szyryk (ur 1966 r.) jest absolwentem Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Opolu. Pracował jako fotograf w Teatrze opolskim. Obecnie jest wykładowcą fotografii w Studium Kształcenia Animatorów Kultury w Opolu. Pierwszy kontakt z fotografią czystą (elementarną) miał miejsce za pośrednictwem Andrzeja J. Lecha i zaowocowaf wystawą indywidualną w „domowej” galerii Lecha (Galeria 5d/3) w 1987 r. Późniejsze wystawy fotografii czystej i tzw. „kontaktowej” miał m.in. w Lądku Zdroju (1990 r.), Jeleniej Górze (1992 r.), Rzeszowie (1994 r.) i Opolu (1995 r.). Uczestniczył również w kilku zbiorowych wystawach, w tym fotografii kontaktowej – (1992 r., 1994 r.) – Jelenia Góra, Katowice, Poznań. Zajmuje się także sztuką instalacji.
STANISŁAW J. WOŚ
„Moje fotografie wykonane są metodą wielokrotnej ekspozycji negatywu w tzw. „zastanym świetle” Obiekty, które są motywem tych zdjęć, ukazuję w ich naturalnym otoczeniu bez jakiejkolwiek aranżacji Metoda ta, w moim przekonaniu, pozwala na celniejsze oddanie nastroju i tajemnicy 'egzystencji’ zobrazowanych obiektów. Zacieranie kształtów, jakie uzyskuję, likwiduje zbytnią gadatliwość, którą często obciążona jest fotografia.”
Stanisław J. Woś
Stanisław J. Woś (ur w 1951 r.) studiował w PWSSP w Gdańsku (1977-81). Twórczo zajmuje się fotografią oraz malarstwem i rysunkiem. Swoje prace wystawiał wielokrotnie; miał kilkanaście ekspozycji indywidualnych, w tym m.in. wystawy fotografii w Suwałkach (1986 i 1993), w Paderborn Niemcy (w 1988 r.), w Warszawie (1993 r.), w Budapeszcie (1993 r.), Kopenhadze (1994 r.), Łodzi (1994 r.), Poznaniu i Toruniu (1996 r.). Uczestniczył również w kilkunastu pokazach zbiorowych, w tym za granicą (m.in. W Kanadzie, Danii, Włoszech, Finlandii, Niemczech i Holandii). Jego prace znalazły się w zbiorach prestiżowych instytucji. W 1985 r założył, merytorycznie kierując nim do dzisiaj, klub „PAcamera” promujący przede wszystkim fotografię zafascynowaną pejzażem i naturą w konwencji fotografii czystej.
WOJCIECH ZAWADZKI
„Fotografia złożona, złożonością zawartą w prostocie. W ostrości i jaskrawości ukazywania. W czerni i bieli. Bez udziwnień i tricków. Fotografia jest sztuką…” Wojciech Zawadzki („ Miejsce i Czas”, Katalog, 1996 r.) „Dominacja formy, ascetyczność treści, swoista analiza światła, świadczą że Zawadzki właściwie nie potrzebuje już rekwizytów w postaci obiektów konstruujących fabułę i tworzących – poza klimatem – niepotrzebną mu i często przecież złudną anegdotę. Inną charakterystyczną cechą tej fotografii jest ucieczka od ideologii (. .) Zawadzki proponuje, o ile można to tak ująć, podejście personalistyczne, tak ze względu na treść, jak i na formalną stronę swej twórczości, będącej w założeniu fotografią i tylko fotografią.” Piotr Komorowski (z art. „Tylko fotografia”, „Format” 8/9)
Wojciech Zawadzki (ur. w 1950 r.) fotografią zajmuje się zawodowo od początków lat 70. Członek ZPAF od 1991 r. Jest jednym z fotografów konsekwentnie od lat optujących za twórczością czystą fotograficznie. W czasach dominacji fotomedializmu (II połowa lat 70.) proponował „niemodną” wówczas bezpośrednią fotografię krajobrazową, waloryzowaną przeciwstawieniami światła i cienia. Jego postawa wpłynęła m.in. na ukonstytuowanie się programu tzw. fotografii elementarnej realizowanego w połowie lat 80. przez galerię „Foto-Medium-Art” z Wrocławia. W istotny sposób przyczynił się on także do rozpropagowania idei fotografii czystej w środowisku jeleniogórskim. Artysta był początkowo uczestnikiem wszystkich ważniejszych manifestacji tzw. fotografii elementarnej biorąc udział w licznych wystawach zbiorowych i zagranicznych.
Kurator wystawy i opracowanie merytoryczne katalogu: Andrzej Saj, Projekt katalogu: Marek Liksztet, Wydawca BWA w Jeleniej Górze, Druk” OW RCK Jelenia Góra, ISBN 83-905923-3-9